sobota, 25 czerwca 2011

DROGA SERCA

to jedyne co się liczy, wszystko inne jest nie ważne

pamiętaj o ścieżce serca
ona cię wybawi
wracaj zawsze na nią
gdy czujesz, że pobłądziłeś
tylko ona dalekosiężna...

często dochodzi do takich sytuacji w życiu, że nie wiesz jak w nich postąpić
zwłaszcza jeśli odkrywasz nowe rejony nietknięte
jeśli nie wiesz wówczas co czynić
w którą stronę podążyć
spójrz w swoje serce i kieruj się jego głosem
to jedyna droga, która się ciągnie w nieskończoność
wszystkie inne na manowce tylko prowadzą

(o sercu można pisać tylko tak wierszowo)

ścieżka serca nie znaczy wcale, że jesteś ciotą
nosisz pacyfkę
i wręczasz kwiaty osobie mierzącej do Ciebie z karabinu
czasem moze oznaczać,
że bezlitośnie tępić będziesz
całe to kurestwo na świecie

kto nie podąża drogą serca prędzej czy później
obudzi się z poczuciem zaprzepaszczonej szansy

2012 - pozytywne przesłanie

piątek, 24 czerwca 2011

ego podbudowanie poprzez dobroć

udokumentowałem (oczywiście w głowie) jak podstępne ego może się podbudowywać poprzez dobroć; zrobiłeś jakąś dobrą rzecz, pomogłeś przejść przez ulicę starszej pani bez laski!,  pozostaje uczucie dobrze spełnionego obowiązku, i automatycznie ego up

dobra rada: nie pomagaj!, za łatwe?, ok, pomóż, - tylko zmień uczucie, niech ci to spływa, a nie rośnie, a dla hardkorowców, rzecz jasna jakaś wiązanka na pożegnanie w stylu: skoro już kurwa przeprawiłem cię przez ulicę to będę sobie powolutku spierdalał, ty stara ruro!

też zadziała ale nie testowane

nie tylko typowo negatywne cechy podbudowują ego, może je podbudowywać także dobroczynność, ego jest mistrzem forteli i żeby je wszystkie wyłuskać trzeba się zdobyć na niesamowitą nieskazitelność!

czwartek, 23 czerwca 2011

Jastrzębia Góra

Zaczyna mnie wkurwiać to Władysławowo (wkurwiać groźnie brzmi, zwłaszcza, że spływa to po mnie). Mnóstwo tu stoisk pełnych taniego blichtru sprzedawanego za mega pieniądze. Mnóstwo dziwnych turystów paradujących w klapkach i z kijkami trekkingowymi. Pełno hałaśliwej dzieciarni. Pewnie wszystkie nadmorskie kurorty będą podobne. Gdybym miał dziecko, może też tu bym z nim przyjechał i wtopił się w tą hałastrę. Ale nie mam! Nie lubię takiego tłoku i tej odpustowej atmosfery. Nadmorskie klimaty będą pewnie najciekawsze po sezonie.

Co mnie najbardziej wkurwiło to jednak to, że w całym mieście, w żadnej aptece nie ma Acodinu!!!!! Jak to możliwe?! Na dodatek co to za apteki, które nie honorują kart płatniczych?! Tandeta!!! Apteka obok PKP, która wydawała się tak obiecująca, okazała się zamknięta na 4 spusty, w pozostałych na moje pytanie słyszę tylko szybką odpowiedź: nie ma, nawet bez sprawdzania. Myślałem, żeby się osiedlić we Władysławowie na dłużej, ale skreślam to miasto z mapy. Nie będę się pałował w mieście niechętnym akodynom! Niestety, wykupiłem pokój na tydzień więc jeszcze trochę tu zabawię.
Tylko morze daje jak zawsze rade. Morze i port. Plaża jest fajna, ale za dużo tu turystów.

Wybrałem się na dłuższy spacer plażą do Jastrzębiej Góry. Jastrzębia wywarła na mnie lepsze wrażenie niż Władysławowo. Może dlatego, że w liceum byłem tu na wczasach i mam sentyment do tej mieściny.

Tylko znowu nie ma Acodinu! Ja pierdolę, co się dzieje nad tym morzem. Zmowa jakaś czy co?! Na szczęście jedna aptekarka, była tak miła i zamówiła dla mnie aco. Szkoda, że z Władysławowa do Jastrzębiej tak daleko i szkoda, że standardowo apteka nie obsługuje kart, a mi się spóźniają z wypłatą i musze jechać na kredytowej. Pewnie się jutro wybiorę bo trzeźwość jest dobra, ale przymusowa trzeźwość już nie koniecznie :)

wtorek, 21 czerwca 2011

Władysławowo

uff, dojechałem...wrzuciłem aco w pociągu i w ogóle nie spałem, mam problemy ze snem na aco i zejściu, a wy?


fajne to Władysławowo, zaraz przy PKP ogromna apteka dyżurna, dobry znak - myślę...
wchodzę do sklepu monopolowego i pytam się, gdzie jest ulica Necla
- czy to wygląda jak punkt informacyjny? - odpowiada mi ekspedientka
- o ty pizdo - myślę - handlaro płynną śmiercią
- oh, myślałem, że Pani tutejsza - odpowiadam z uśmiechem
zaczyna mi się podobać, i nawet nie przeszkadza mi, że zaczyna padać deszcz, - to wszystko drzewom potrzebne - jak śpiewa SDM

idę na Necla, umysł fotografuje po drodze apteki, całkiem blisko.. heh, jestem happy, aż mi głupio, trzeba trochę odpocząć od aco bo wpadnę jeszcze w jakiś jebany bromizm, chuj wie co to jest?
oczywiście lol http://hyperreal.info/bromowodorek_dekstrometorfanu_a_bromizm#axzz1PuGZfcto 1200 paczek, na to trzebabyy, o kurwaaaa, co za ilość...
wrzucam ostatnią pakę, która mi została z Kozienic i zaraz wypierdalam nad zatokę, a później nad morze

dla wszystkich starczy miejsca
pod wielkim dachem nieba
na Ziemi której ja i Ty
nie zamienimy w bagno krwi
SDM

poniedziałek, 20 czerwca 2011

kierunek ----> plaża

Za godzinę wypierdalam nad morze. Gitara, ognisko.... Kozienice nie są złe, ale już mam ich dość, zeżarłem tu chyba z 15 paczek acodinu przez 2 tygodnie. Nie wiem po co tu przyjechałem. Chyba tylko po to żeby rozwiać resztki złudzeń. Więc jak zawsze, nic straconego!