środa, 14 września 2011

gdzie jest roman do chuja?

przyjazd do rodziców był złym pomysłem sami nalegali i same tego później pewnie żałowali oduczony poddaństwa i nauczony robię co chcę spotykając starych znajomych i w ogóle stare klimaty poszedłem po bandzie na maxa szampan dziwki stzelanina skończyło się na tym że musiałem się ewakuować zamieszkaliśmy z romaem na jakiejś melinie we wrocłowiu gdzie króluje chaos i chuj z nędzą, roman gdzieś zniknął, wszystki moje piękne acodinowe ideały poszły w łeb została mi tylko mantra którą powarzam gdy czuję ze jest nie dobrze zielono serce wolność wieczność nieskończoność! wczoraj odżyłem po rozmowie z kolesiem który wie o ego więcej niż ja chwała mu za to! niech się dzieje wola ŚWIATA !!!