czwartek, 20 października 2011

Szczytna - pola, lasy, łąki, rzeki

czas się wybrać na przechadzkę 
- raz se myśli bags roztropnie
do tej pory on mało zwiedzać
bardziej okoliczne łąki czesać


grzybków on tam wypatrywać
ale jeszcze nic nie znaleźć
więc nad rzeczkę on uderzyć
rzeczka wije się i pląsa
a bags po kamieniach skakać
cuda jej chłonąc skrzętnie
zakamarki podpatrywać


w wodzie rybki se śmigają
w bagsie duch myśliwego zbierać
myśli sobie oszczep zrobić
i jak nad Ukajali Indianie zapolować
bags nie zabijać niepotrzebnie
ale zapolować mógłby
nie ze strzelbą tą szatańską
a z oszczepem percepcję ostrzyć
ale pomysł ten porzucić
małe rybki, i prześmieszne
a bags wcale nie być głodny
w dalszą drogę on się wybrać
tylko smucić on się strasznie
las mu co nóż cudowne ścieżki podrzucać
a on sobie wcześnie wybrać jedną
i z desperacją nią podążać


tak se idąc z tą Bystrzycą
bags osadę zacząć mijać
Szczytną ją ktoś kiedyś nazwał
bo na zboczach ją zbudowali Szczytnika
i Pieeeeekielnej Góry...


i przechodząc przez to miastko
bags se myśli, że wymarłe
ludzie pewnie za kromką chleba wyjechali
lub kieliszkiem tegoż chleba
opuścili piękne góry
a mogli przecież grzyby zbierać
i z owcami po halach hasać

szybko bags tą osadę opuścić
żałując trochę że na Szczytnik się nie wdrapać 
na przyszłośc górę te on zostawić
bo dziś celem Szczytnę obejśc 
i do Polanicy wrócić

piękną łąke z dala on wypatrzyć
duch zbieracza sie odezwać
psilocybe on już widzieć chmary
lecz dochądząc on do celu 
wreszcie sobie uświadomić
że to pole do golfa grania
ludziska zboczu góry wydarli


siadł on na tym polu chcąc pomedytować
ale myśli mu w głąb Ziemii uciekać

"Ziemio Matko moja Ukochana 
Wielbię Ciebie, Tyś mym Bóstwem
Daj mi Siłę iść przez Życie
i Twej Magii wciąż Doświadczać"

...i z tą myślą do dom wrócić...