sobota, 18 czerwca 2011

Acodin

wypada napisać takiego posta
czym jest Acodin?
tratataa...Acodin to kurwa cudowne lekarstwo, które otwiera człowieka na jego energetyczne możliwości
nie wierzcie kinderćpuńskim wymysłom, że to narkotyk i że uzależnia już po dwóch razach
acodin jest zajeeeebisty, sam z siebie ciągnie łacha

Na poważnie:

DXM, aco, plato otwiera nasze struktury energetyczne, które pozamykaliśmy w sobie w procesie uspołeczniania, dla naszego chemicznego społeczeństwa jest takim samym środkiem jak ayahuasca czy peyotl dla szamanów

wiem wiem, chemia jest be be be, ale jeśli nie masz jakichś super mocy, to DXM oderwie cię od tego JEDYNEGO spojrzenia na świat, jednej jedynej rzeczywistości jaką znasz, skąd wiesz, że ona jest prawdziwa?

DXM idealnie nadaje się do niszczenia wyobrażeń, które narosły w nas w procesie wychowania, wpajany nam jest od dziecka pewien system percepcyjny - obraz świata, ludzka rzeczywistość, która jest tylko ułamkiem możliwości wszechświata, aco otwiera nas na inne krainy

Można używać aco w celu rozwiania iluzoryczności ja, w celu wyplenienia ego i do wielu różnych rzeczy w stylu kształtowania świadomości i osobowości, leczenia się ze złych nawyków i nałogów, do ulepszania różnych skilli psychicznych i fizycznych.

Kuracja a'la bags powinna wyglądać tak:


1) 10t ---> próba uczuleniowa i ogólne wprowadzenie do świata aco
2) 10t-15t ---> powtarzane, do momentu aż aco nas zaakceptuję, proces akceptacji to mniej więcej wypierdalanie podstawowego syfu, objawiające się rzyganiem, sraniem i niemożnością ogarnięcia fazy
3) 20t-30t ----> tylko po ogarnięciu fazy można stosować te większe dawki! Przy 30t aco pokazuje pełnię swych możliwości i nie ma co brać więcej, ale przy tym etapie każdy jest już swoim specjalistą

 Zamierzanie:

Jeśli  chcesz się pozbyć jakiejś irytującej Cię cechy charakteru lub zdobyć nową zdolność przydatną może się okazać praktyka zamierzania. Jest to bardzo prosta praktyka oznaczająca nie mniej ni więcej tylko świadome pragnienie i wiarę w jego spełnienie. Działa raczej przy większych dawkach (30t starcza zupełnie) i tylko po wstępnym oczyszczeniu. Należy przed tripem zwrócić się do aco czy do wnętrza siebie i  gorąco i świadomie wyrażać chęć takiej zmiany. Przydatne mogą być także medytacje i afirmacje.

Najlepsze rezultaty powinno przynieść jeśli na kilka dni przed tripem zaczniesz gorąco myśleć o tym jak bardzo chciałbyś się pozbyć danego nałogu/przyzwyczajenia lub cechy charakteru. Nakręcaj się tak pozytywnie nawet przez kilka dni, aż poczujesz wewnętrzną gotowość na zmierzenie się z problemem. Niektórym osobom już samo takie nakręcanie może przynieść zbawienne skutki, ale nie wszyscy są takimi geniuszami, niektórzy muszą się najpierw przełamać, im potrzebna jest pomoc. Wówczas załaduj acodin (mając na uwadze wcześniejsze wytyczne) połóż się spokojnie, zrelaksuj i obserwuj co się dzieje. Patrz jak acodin rozprawia się z tym gównem i nie hamuj tego.

Jeśli poczujesz, że odpowiednio wyraziłeś swoją prośbę oddajesz się we władanie specyfiku, powinien on sam poprowadzić podróż w odpowiednim kierunku. Jeśli podczas tripu czujesz, że zbłądziłeś i aco czyni z Tobą inne rzeczy, wracaj myślami do tego pragnienia. Po takim zamierzeniu często czułem jakieś obecności, które przeprowadzały na mnie pewne operacje wyrzucając niepotrzebne elementy. Po takiej terapii czułem natychmiastową ulgę i zostałem kierowany w inne rejony ako doświadczenia. Po różnych takich operacjach czy oświeceniach możesz je prawie natychmiast zapomnieć, lecz nie obawiaj się tego, zostają one zapisane w głębszych rejonach świadomości, tak że nic nie tracisz. Niekiedy jednak oświecenie pozostaje w pełni świadomości i natychmiastowo zmienia jakość życia.

Jeśli chcesz się nauczyć nowych skilli, musisz po aco wykonywać zadania, które Ci podpowiada. Musisz jednak rozróżniać czyste intencje aco od podszeptów ego i własnych głupich pomysłów w stylu; skok w przepaść. Aco nie nauczy Cię latać! Są to zawsze zadania na miarę możliwości. Zobaczysz, że pod wpływem takie zadania są łatwiejsze, a ich zrozumienie zalega na głębszych poziomach, dlatego jest głębsze i skutkuje lepszym wyuczeniem się danego skilla.Nawet jeśli fizycznie nie będziesz czuł się w pełni sprawny, stopniowo przełamuj opór, a z czasem wszystko będzi przychodzić Ci łatwiej.

Oczywiście po tripie nie możesz spocząć na laurach, ale pielęgnować nowy stan ducha, DXM nie zrobi nic za Ciebie, jeśli samemu nie będzie Ci na tym zależeć. Od czasu do czasu możesz sobie przypominać jednak te stany, gdy czujesz, że pobłądziłeś, dawkując sobie znowu aco, nawet w mniejszych ilościach. Polecam próbowanie tej metody, jeśli chcesz pozbyć się lub zmniejszyć siłę ego. Ego i Aco to odwieczni wrogowie, i gdy tylko w Twojej naturze leży przeciwstawianie się ego, aco może bardzo wiele pomóc.

Szkodliwość Aco:

Nie jestem medykiem, ale nie ufam też za bardzo medycznemu i w ogóle naukowemu podejściu. Nie ufam po prostu osądom ludzi, którzy nie mają pojęcia o energii i energetycznej naturze człowieka, a większość naukowców, jak nie wszyscy nie mają o tym zielonego pojęcia. Dla mnie to jak lizanie lizaka przez szybę. Wszystkie te opinie przytaczane w internecie, są być może prawdziwe, dla ludzi zamkniętych na energię. Jeśli masz więcej energii niż przeciętny człowiek (a dzięki aco otwierasz się na energię) to te opinie Ciebie nie powinny dotyczyć. Jeśli masz więcej energii to czujesz to.

 Moim zdaniem jednak wszystkie negatywne osądy na temat szkodliwości aco biorą się z tego, że wywołuje on znaczne zmiany w psychice. Jeśli coś wywołuje tak znaczne zmiany, ludzie myślą sobie, że musi być strasznie szkodliwe. Ja uważam przeciwnie, jeśli aco doświadczenie zostawia w Tobie trwały ślad w postaci większego otwarcia na energię, wyzbycia się złych przyzwyczajeń, to znaczy, że to Cię leczy, a nie szkodzi. Działa tu prosta zasada, jeśli coś leczy ducha, leczy też ciało, i na odwrót. Oczywiście nie ufaj też mojej opinii, na każdy temat należy wyrabiać sobie własne zdanie poparte doświadczeniem. Ja staram się tylko Cię ukierunkować, abyś nie myślał jak wszyscy i przed wszystkim, żebyś nie myślał, że ogólnie przyjęte poglądy są JEDYNIE PRAWDZIWE i PERMANENTNE.

Nie twierdzę też, że aco może nie mieć negatywnego wpływu na ciało. Przy dawkowaniu czuć nieprzyjemności żołądkowe więc jakiś wpływ ma. wiekśze dolegliwości odczuwam jednak po 3 kawach niż po paczce aco. Pamiętać jednak należy, jak ze wszystkim, WSZYSTKO Z UMIAREM!

Tu dochodzę do  umiaru i uzależnienia. Wydaje mi się, że aco nie ma szczególnych właściwości uzależniających, ale uzależnić można się nawet od cukierków!!! Stosowałem aco w tygodniowych ciągach, nie używałem przez pół roku, i nie czułem pociągu. Aco powinno się używać w konkretnym celu, do konkretnego zadania lub po prostu zamierzając sobie otwieranie się na energię. Nie należy stosować aco rekreacyjnie w celu pooglądania sobie halunów, czy innych głupawek, niczemu to nie służy, i może zostać surowo ukarane przez ACO BÓSTWO.

obszerny DXM FAQ:
http://talk.hyperreal.info/dxm-faq-ver-0110-t17394.html#ixzz1Q7CTGHTD

piątek, 17 czerwca 2011

Kozienice

Minęło prawie 2 tygodnie odkąd siedzę w Kozienicach i nadal próbuję rozgryźć po co ja tu przyjechałem. Rzuciłem stałe miejsce zamieszkania, jakim był Wrocław, wziąłem laptopa i trochę rzeczy i ruszyłem w Polskę. Pracuje jako freelancer by internet więc mogę poruszać się gdzie zechcę. Byle był zasięg. Staram się kierować tam, gdzie pokieruję mnie los. Z racji tego wylądowałem w Kozienicach. Wszystkie znaki jakie otrzymywałem od świata świadczyły, że muszę tu przyjechać:
a) za pracą
b) za kobietą
Byłem na rozmowie w elektrowni (kazali mi przyjechać, posiadam wykształcenie energetyczne [całe moje życie kręci się wokół ENERGII], które mam w piździe), ale telefon do tej pory nie zadzwonił. Ania powiedziała, że nie chce mnie znać. Tak się zastanawiam, na chuj było to wszystko. Czyżbym źle zinterpretował znaki? Czy ma to jeszcze jakiś głębszy sens, którego nie mogę pojąć.
W sumie wszystko po mnie spływa. Ania zachowała się jak rozkapryszona dziewczynka, którą w sumie pewnie jest, w elektrowni i tak nie chce mi się pracować. Nie mam ochoty wydzierać sobie 8h dziennie z życia dla dla jakichś pojebanych kierowniczków. Już 3 lata pracowałem w elektrociepłowni we Wrocławiu i jak tylko sobie o tamtych kierowniczkach przypomnę zbiera mnie na wymioty.
Mój sprzymierzeniec na samym początku ukierunkował mnie na Bałtyk, i tak zrobię pojutrze, wyjeżdżam nad morze, choć jeszcze nie wiem gdzie.

MÓJ SPRZYMIERZENIEC:
Kiedyś byłem skryty, nie chciałem żeby ktokolwiek o mnie wiedział, co robię. Teraz mam na to wyjebane jak mówią mother fuckers. Jeśli tylko będę miał ochotę czasem coś skrobnę. Chuj wie czy ktoś to będzie czytał, a ja sobie utrwalę przynajmniej parę rzeczy.
Poniżej trochę linków co do mojej łosoby:

e-mail: bags@o2.pl

gg: 3719851

facebook: http://www.facebook.com/profile.php?id=100000681887774

Świątynia Acodinu: http://www.facebook.com/home.php?sk=group_217287044971221

Preludium do Wolności: http://www.preludium.yoyo.pl/
 (książka, co jom kiedyś pisałem, zaprzestałem kilka lat temu)