udokumentowałem (oczywiście w głowie) jak podstępne ego może się podbudowywać poprzez dobroć; zrobiłeś jakąś dobrą rzecz, pomogłeś przejść przez ulicę starszej pani bez laski!, pozostaje uczucie dobrze spełnionego obowiązku, i automatycznie ego up
dobra rada: nie pomagaj!, za łatwe?, ok, pomóż, - tylko zmień uczucie, niech ci to spływa, a nie rośnie, a dla hardkorowców, rzecz jasna jakaś wiązanka na pożegnanie w stylu: skoro już kurwa przeprawiłem cię przez ulicę to będę sobie powolutku spierdalał, ty stara ruro!
też zadziała ale nie testowane
nie tylko typowo negatywne cechy podbudowują ego, może je podbudowywać także dobroczynność, ego jest mistrzem forteli i żeby je wszystkie wyłuskać trzeba się zdobyć na niesamowitą nieskazitelność!
i jaki jest tego cel?
OdpowiedzUsuńcel jest oczywisty i wyraźny, to zmniejszenie wpływów ego, z reguły ego uwidacznia się przy innych stanach, chodziło mi o pokazanie, że dobroczynność może podbudowywać ego
OdpowiedzUsuń