Wybrałem się na plażę, ale szukając apteki natknąłem się na wejście do Wolińskiego Parku Narodowego. Myślę wejdę, fajne lasy, żubry można pooglądać. Chuj, żubry zamknięte. Idę dalej. Dalej ma być 5 jezior. Ale to kurwa daleko. Aco wskakuje, słabiutko bo wczoraj były 3 paki, ale idę i się wyginam we wszystkie strony, testuję różne wersje chodzenia, wydaję przeróżne dziwne odgłosy, mruczę mantry i robię w chuj głupstw, których nigdy nie zrobilibyśmy na ulicy. Jest fajnie. Zauważyłem, że przy powtarzaniu mantr (choćby wymyślonych) i cudacznym chodzeniu, przestaję myśleć, a tego mi potrzeba, bo mam problemy z przerwaniem natłoku myślowego, a to przecież podstawa przy wszystkich działaniach magyicznych.
Niby trzeba się trzymać wyznaczonych ścieżek, ale ja mam dość i idę w las. Idę na czuja, tam gdzie wydaje mi się, że powinna być plaża. Mam zamiar wrócić plażą do Międzyzdrojów. Po chwili otacza mnie obcy las. Wkręcam sobie, że mój statek rozbił się na obcej planecie i teraz muszę rozpracować co to za planeta. I nie dać się zjeść! Zaczyna się skradanie. Survival. Walka o przetrwanie. Wypatruję czy nie ma jakichś larw, które można by wrzucić na ruszt. Zawsze jakieś kalorie, jak mówi Bear. W kieszeni tylko portfel, fajki i zapalniczka. Na chuj mi portfel w lesie? Dochodzę do asfaltu. Czy to wytwór jakiejś cywilizacji, czy może ślad po jakiejś ogromnej formie życia? A jeśli jest tu jakaś cywilizacja to czy zafascynuję ich zapalniczką, czy od razu wyjebią do mnie z blastera? Pytań co nie miara. Po drugiej stronie asfaltu jest jeziorko z molem. Na molu kaczuchy. Sielanka. Wchodzę na molo. Kaczki oczywiście uciekają, ja siadam i zonk... w kacze gówno. Koniec sielanki. Szybkie pranie w jeziorze, mokre szorty na dupę i w las.
Idę, idę, idę i nie mogę dojść do tej plaży. Wyłażę znowu na asfalt i akurat podjeżdża bus. Wsiadam i wracam, bo zgłodniałem. Inna forma życia wydaje się być nastawiona przyjaźnie, a może nie przyjaźnie a raczej neutralnie. 5 zł mówi. Mówię, że mam tylko 4,70 i najwyżej mnie wysadzi 100 m przed przystankiem, obca forma życia twierdzi jednak, że nie będzie to konieczne. Fajna ta planeta!
zajebiste wkręty - to musiało być świetne uczucie!
OdpowiedzUsuń