na początek posłucham rady młodego, acz bardzo mądrego hannibala, który w komentarzu do wpisu o sesshin dał mi taką o to radę:
świetnie napisane - ten styl pisania jest najprościej mówiąc - zajebisty.
A co do alkoholu - UMIAR to podstawa. I pić trzeba umieć, a nie tylko tyle, żeby się napierdolić bezmyślnie.
polecam również jego blog, na którym przeczytać można wiele cennych przemyśleń dotyczących natury człowieka i nie tylko:
http://chory-to-wesoly.blogspot.com/
choć sam nie zamierzam pić, to może moje podejście było zbyt radykalne?
tzw. umiar może być jednak podstępem wiedźmy zwanej alkoholem, która zna ich naprawdę bez liku, umiar też przerabiałem, po pewnym razie przeradzał się w pijaństwo a to oznaczało zniewolenie przez wiedźmę
moją radą jest więc przestać pić CAŁKOWICIE !!!
może trzeba dać trochę serca wiedźmie, żeby ją ostatecznie zniszczyć?
tego jeszcze nie wiem, ale na początek spróbuję zrobić to, czego wymagam od innych
mianowicie:
POSŁUCHAĆ INNYCH !!!
a nie tylko tkwić w swym własnym podejściu, które nie zawsze przecież musi być prawidłowe
jeśli tylko coś nie będzie kolidować z drogą serca to czemu nie
zróbmy eksperyment
napewno nie można mścić się na ludziach przez wiedźmę opętanych!
nie można jednak też ludziom przez wiedźmę opętanym pomagać wiedźmie hołdy składać
hm...
a tak w ogóle wiedźmy, to nie tylko alkohol, ten jednak dotyczy bardzo dużej liczby ludzkości
wczoraj obudziłem się, i przyznam się że troszeczkę mi łzy pociekły
wyobraziłem sobie, jak mógłby wyglądać świat bez wiedźm wszelakich
gdyby ludzie odzyskali optymizm i zaufanie
wyglądam przez okno, a tam cud na dworze !
słońce pięknie świeciło i nie widziałem żadnego śladu wiedźmy !!!
gdy wyszedłem na dwór w pobliskim sklepie usłyszałem tylko brzęk wyrzucanych butelek
TAK JAKBY WIEDŹMA SIĘ PAKOWAŁA !!!
czyż to nie byłoby piękne ?!
gdy będziemy mocno wierzyć w to że wieźmy nie ma, wiedźma zniknie
możemy to sobie afirmować, powtarzać mantry, wizualizować
każdy zna jakieś działania magiczne kreujące swą własną rzeczywistość
jeżeli masa ludzi pozytywnie myślących, że wiedźmy nie ma osiągnie punkt zapalny, czar pryśnie i wiedźma zniknie
nastąpi przebiegunowanie rzeczywistości i zaczniemy żyć w nowym świecie
cały dzień minął bez większych przejawów wiedźmy alkoholowej
i tylko nagle wieczorem gdy wracałem ze spaceru spotkałem dwóch opętanych przez nią młodzieńców, co poznałem po pomiotach jej w postaci dwóch butelek wódki stojących bezczelnie na ławce jak i typowym dla opętanych pozerskim zachowaniu
aż mnie zatkało bowiem siedziała z nimi i rozmawiała moja moja dorastająca, aczkolwiek niepełnoletnia chrześnica
w pierwszej chwili chciałem rozbić pomioty owe i przepędzić młodzieńców owych nakopawszy im porządnie do dupy, ale nie wiem czemu, odebrało mi możliwość działania, przywitałem się z nimi, zamieniłem kilka słów z Pat i poszedłem do się
nie wiem, może lepiej byłoby gdybym rozbił pomioty te o ziemię a młodzieńcom obił ryja, ale czy to nie sprawiłoby, że oni i Pat ne byliby na wiedźmę jeszcze bardziej podatni?
przecież znam to po sobie, gdy byłem młody i dorastałem nie słuchałem przecież rodziców, i pewnie tak bym zareagował, coraz bardziej we wiedźmy objęcia wchodząc
najgorsze jednak to, że w przeciwieństwie do pomiotu w postaci piwa, który służyć może również do gaszenia pragnienia (w chwilach ekstremalnych) pomiot w postaci wódki służy wyłącznie najebce, czyli oddaniu się we wiedźmy władanie
poznałem uczucie, które odczuwać muszą rodzice, gdy martwią się o swoje dzieci
czy jednak kara w tym wypadku nie dałaby odwrotnych od oczekiwanych rezultatów?
z braku ewidentnego przekonania postanowiłem nie ingerować tym razem, ale obserwowałem Pat i myślę, że wiedźma się czai koło niej
a więc słuchać innych jeśli nie koliduje to z drogą serca i do wiedźmy żadnej nie zbliża
może zaoszczędzi to czasu na zmagania i czas ten i energię wykorzystać będzie można do innych celów?
słuchać, analizować, dopiero później postępować zgodnie lub przeciwnie
eksperyment zaiste niesłychany!!
gdzieżesz w mej "niezależności" przyszłoby mi to do głowy ?
ale czy "niezależność" ta nie jest czynnikiem ego?
WALKA TRWA
!!!
tak przeglądając Twój blog dochodzę do wniosku, że masz MEGA rozkminy życiowe.. tak obiektywnie patrząc blog prezentuje może z 1% wszystkich myśli, które przechodzą Ci przez głowę. wszak nie piszemy wszystkiego, co myślimy, tylko to, co chcemy napisać. i w dodatku nie piszemy wszystkich myśli, tylko te konkretne.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci trochę tych rozkmin - Twój świat musi wyglądać tak ciekawie gdy go tak <właśnie. ciekawie pojmujesz. nie traktujesz życia jak 'przeciętny Kowalski', tylko patrzysz na niego tak inaczej... to jest takie świetne samo w sobie, bądź z tego dumny!